Burmistrz chwali się dokonaniami. Mieszkańcy pytają, z czyich pieniędzy?
W tym tygodniu do skrzynek mieszkańców miasta trafił list autorstwa Burmistrza Miasta Gostynina Pawła Kalinowskiego. Mieszkańcy i czytelnicy naszego portalu pytają, czy koszty autopromocji burmistrza finansowane są z Budżetu Miasta?
List, który w białych kopertach trafił do skrzynek, rozpoczyna się od słów: - Minął drugi rok pełnienia przeze mnie funkcji Burmistrza Miasta. Kierując do Państwa ten list, chciałbym podsumować moje działania, przedstawiając najważniejsze zadania i inwestycje, zrealizowane w 2016 roku.”
W dalszej części czytamy na temat budżetu miasta, zwrotu około 1,5 miliona złotych z tytułu podatku VAT, inwestycjach miejskich. Ostatnią stronę burmistrz poświęca relacjom z Radą Miejską oraz atakiem na „kontrkandydatkę w poprzednich wyborach samorządowych”, nie wymieniając nikogo z imienia i nazwiska.
„Szanowni Państwo, na zadawane często pytania, dotyczące współpracy z Radą Miejską informuje: jest bez zmian. Niemniej nadal obydwie strony pracują nad poprawą relacji. Jednak od pierwszego dnia kadencji, przez moją kontrkandydatkę w wyborach, podejmowane są nieustające, konsekwentne, niekiedy wrogie działania. Już w pierwszych deklaracjach powyborczych zapowiadano przyznanie mi najniższego wynagrodzenia i stałe nadzorowanie mojej osoby. Przez cały dotychczasowy okres kadencji prowadzony jest ciągły atak w lokalnych mediach, na forach internetowych, Facebooku itp. oraz powracający co kilka miesięcy „straszak” referendum głoszony przez niektórych członków Inicjatywy dla Gostynina. Powyższe jednak nie służy poprawie współpracy Burmistrza Miasta z Radą Miejską.
Nieustające, bezpodstawne ataki na mnie – nie poparte pracą na rzecz miasta – to chyba niewystarczająca legitymacja do pełnienia zaszczytnej funkcji radnej Rady Powiatu Gostynińskiego. Mam szerokie spektrum tolerancji i zapewniam, że głośne przytyki i powszechne narzekanie niektórych członków IdG nie przesłoni mojej dalszej pracy na rzecz miasta i mieszkańców. Moja kontrkandydatka zamiast łączyć nasze działania we współpracy, antagonizuje i dzieli Burmistrza z radnymi. Nie pracujemy w atmosferze spokoju i wzajemnego szacunku i zbędnych podziałów.” - czytamy na ostatniej stronie listu.
- Wbrew panującym w niektórych kręgach opiniom, nie siedzę za biurkiem i nie zastanawiam się nad swoją misją, lecz ciężko pracuję. Muszę przyznać, że część drogocennego czasu, który mógłbym wykorzystać na rozwiązywanie problemów miasta, muszę poświecić na odpieranie ataków opozycji.” - podsumowuje burmistrz.
Póki co czekamy na oficjalne stanowisko Urzędu Miasta w sprawie środków, jakie przeznaczono na ten cel i najważniejsze – czy były to środki publiczne Gminy Miasta Gostynina. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z magistratem, jednak otrzymaliśmy informację, że na pytania odpowie sam burmistrz Paweł Kalinowski, który przebywa obecnie na urlopie. Do sprawy powrócimy.
Obejrzyj zdjęcia
Podobało Ci się? Udostępnij!