Co się działo w Biedronce przy ul. Bema? Pięć zastępów straży pożarnej na miejscu
Nieoczekiwana akcja ratunkowa miała miejsce w Biedronce przy ulicy Bema w Gostyninie. We wtorek wieczorem popularny market został otoczony przez wozy straży pożarnej. Co było powodem tak szerokiej mobilizacji służb?
Zapach, który postawił na nogi służby
Wszystko zaczęło się we wtorek, 23 września, krótko przed godziną 22:30. Pracownicy sklepu Biedronka przy ulicy Bema poczuli niepokojący zapach spalenizny. Nie czekając ani chwili, natychmiast zaalarmowali straż pożarną. Na miejsce w ciągu kilku minut dotarło aż pięć zastępów Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej z Gostynina.
Akcja wewnątrz sklepu i zaskakujące odkrycie
Strażacy, po wejściu do środka, nie zauważyli dymu ani ognia. Mimo to, zapach spalenizny był wyraźnie wyczuwalny. Rozpoczęli dokładne poszukiwania, które doprowadziły ich do wejścia do sklepu. Okazało się, że winna całemu zamieszaniu była... kurtyna nagrzewająca.
Urządzenie, które miało ogrzewać powietrze, najprawdopodobniej uległo awarii, powodując nieprzyjemny zapach. Strażacy natychmiast je wyłączyli i sprawdzili kamerą termowizyjną, by upewnić się, że nie ma ukrytego zagrożenia. Na szczęście, nie stwierdzono żadnego ryzyka pożaru.
Podobało Ci się? Udostępnij!