Hokus pokus w Gostyninie
Ku zaskoczeniu mieszkańców Kamczatki, w Gostyninie niespodziewanie pojawił się Porry Hatter. Prawie jak Harry Potter, lub marvellowski bohater! Choć to "prawie" robi różnicę.
Świadkowie nie mogli uwierzyć w to co ujrzeli, ale ostatecznie nie mieli wyjścia. Pod jednym z gostynińskich sklepów tajemniczy gość za pomocą telekinezy, czyli oddziaływania umysłu na przedmioty martwe, położył znak ze strzałką w pozycji bocznej ustalonej.
Wszyscy dookoła stanęli jak wryci w ziemię, a jeden z obserwujących złapał się nogą za głowę i krzyknął: "Ludzie! To cud!" "Kto to jest? Skąd przybywa?! - zawtórował stojący za nim pan w sandałkach riboka. Jednak pewna kobieta, która przechodziła obok, nie była zachwycona. "Coś ty zrobił człowieku? W tej chwili to postaw, albo zadzwonię po straż miejską!" - zawołała, wymachując mrożoną karkówką w dłoni. To wystraszyło tajemniczego osobnika, który natychmiast wskoczył do żółtego fiata 126p i odjechał w kierunku Żoliborza.
Czy powróci, by wyprostować znak i dokonać następnego spektakularnego czynu? Czy Porry Hatter to bohater, czy dewastator? Wkrótce się przekonamy.
Podobało Ci się? Udostępnij!