1100 odsłonInformacje11 lutego 2020, 12:58,

Obrazy bez tytułu


Artysta wyjaśnił, dlaczego swoim dziełom nie nadaje tytułów

„Nie ma sensu nadawanie poszczególnym obrazom tytułów. Każdy inaczej postrzega konkretną pracę i nie należy mu narzucać własnej wizji.” To słowa Dawida Wojtalewicza, którego wystawę można oglądać w sannickim pałacu. To artysta światowy, ale sercem związany z Gąbinem, gdzie się wychował.



Podczas spotkania z młodzieżą Zespołu Szkół im. Stanisława Staszica w Gąbinie, zdradził tajemnicę swych pierwszych malarskich kroków. Zaczęło się dopiero w drugiej klasie szkoły średniej. Notatki z lekcji Dawid robił w formie rysunków w zeszycie, później komiksów. Siłą rzeczy było to wszystko czarno-białe, potem zainteresował się kolorem. Miał być informatykiem, ale już na maturze zdawał historię. Potem były studia, podczas których przydały się również techniczne zainteresowania.

Studia w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Antwerpii ukończył z wyróżnieniem, otrzymał też nagrodę Hugo Roelandt’a. Uczył się również  w Akademii Sztuk Pięknych w Turnhout oraz w Ateńskiej Szkole Sztuk Pięknych. Zajmuje się malarstwem sztalugowym, pisze ikony, tworzy murale i freski. Artysta opowiedział młodzieży o swojej pracy, o tajnikach malarstwa, uzyskiwania konkretnych barw. Niespodziankę stanowiła druga część wystawy, pokazująca pierwsze prace Dawida Wojtalewicza, ale też odmienione, pomalowane instrumenty muzyczne. Delikatne dźwięki dzwonków prowokowały do spojrzenia na ekran telewizora A tam była interesująca, aczkolwiek nie dla każdego oczywista projekcja multimedialna.

Zapraszamy wystawę można oglądać do końca lutego.  

Obejrzyj zdjęcia

autor/źródło: ECA Sanniki

Podobało Ci się? Udostępnij!

Napisz komentarz

Dodaj ogłoszenie