Informacje31 sierpnia 2020, 11:51,

Remis Wisły w ostatnich minutach

Remis Wisły w ostatnich minutach

Z racji krótkiej przerwy reprezentacyjnej następne ligowe spotkanie piłkarze Wisły Płock rozegrają dopiero 11 września

W meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Płock mierzyła się na wyjeździe z Lechem Poznań. Po zaciętym spotkaniu Nafciarze zremisowali to spotkanie 2:2. Bramki dla gospodarzy strzelili Mikael Ishak i Jakub Kamiński. Dla Wisły z rzutów karnych gole zdobyli Mateusz Szwoch oraz Patryk Tuszyński.



Od pierwszych minut mecz nie był prowadzony w wyjątkowo szybkim tempie. Pierwszą groźniejszą akcję przeprowadzili gospodarze. Miało to miejsce w siódmej minucie, kiedy z powietrza w nasze pole karne wrzucił Jakub Moder. Tam z pierwszej piłki w stronę Kamila Jóźwiaka i Mikaela Ishaka zagrywał Thomas Rogne, ale wspomnianą dwójkę dobrze uprzedził na przedpolu Krzysztof Kamiński.

Po niespełna kwadransie mieliśmy nieprzyjemną sytuację, ponieważ na skutek kontuzji boisko musiał opuścić Jakub Rzeźniczak. Co ciekawe, grająca w osłabieniu Wisła nieoczekiwanie wyszła wówczas na prowadzenie. Strzał głową Alana Urygi ręką zablokował w polu karnym Ľubomír Šatka. Sędzia od razu podyktował dla Nafciarzy jedenastkę, a na bramkę potężnym strzałem zamienił ją Mateusz Szwoch. Podrażnieni poznaniacy od razu ruszyli do ataków, czego efektem była między innymi akcja Daniego Ramíreza i zablokowany strzał Roberta Gumnego. W odpowiedzi z ostrego kąta bramki szukał Dawid Kocyła, ale  młodzieżowiec Wisły niestety wyraźnie przestrzelił. W kolejnej akcji płocczanie mieli z kolei sporo szczęścia, ponieważ po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z kilku metrów głową spudłował Rogne. Kilka chwil później mieliśmy jeszcze dwie akcje Kolejorza.

Najpierw Ramíreza zablokował Damian Michalski, a zaraz potem fantastyczną interwencją popisał się Kamiński. Piłka spadła pod polem karnym pod nogi Pedro Tiby. Portugalczyk zdecydował się na techniczne, plasowane uderzenie po dalszym słupku, ale nasz golkiper zdołał odbić futbolówkę na rzut rożny. Po ponad pół godziny gry raz jeszcze Ishaka prostopadłym podaniem szukał Ramírez. Dobra interwencja Michalskiego zapoczątkowała jednak kontrę Nafciarzy. Osamotniony Cillian Sheridan długo biegł na bramkę Filipa Bednarka, ale bramkarz gospodarzy ostatecznie obronił jego strzał z ostrego kąta. Do interwencji bramkarza nie zmusił za to Uryga, który po wrzutce z rożnego Szwocha główkował zbyt wysoko.

W międzyczasie z dalszej odległości szczęścia szukał Robert Gumny, ale jego próba z dalszej odległości była równie mocna, co niecelna. Pod koniec pierwszej połowy płocczanie dwukrotnie mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie. Najpierw po kornerze szansy nie wykorzystał Ángel García Cabezali, a następnie o włos od zdobycia gola był w swoim debiucie Damian Zbozień. Po jego główce piłkę z linii bramkowej wybił niestety Ishak. Ten sam zawodnik mógł z kolei strzelić bramkę do szatni. Ramírez mocno wstrzelił piłkę w nasze pole karne, a wspomniany Szwed sprytnie zmienił tor lotu piłki piętą. Ostatecznie trafiła ona tylko w słupek bramki Kamińskiego.

Po zamianie stron pierwsi do głosu doszli podopieczni Radosława Sobolewskiego. Kontratak dobrze wyprowadził Sheridan, który dostrzegł na prawej stronie wybiegającego Kocyłę. Ofensywny piłkarz zdecydował się na mocne uderzenie, które trafiło jednak prosto w Bednarka. Młodzieżowiec dobiegł jeszcze do odbitej piłki i wrzucił ją w stronę Sheridana, lecz strzał głową Irlandczyka był zdecydowanie zbyt lekki. Chwilę potem mieliśmy już akcję gospodarzy, którą nieskutecznie zakończył Tymoteusz Puchacz. W kolejnej sytuacji przed szansą na strzelenie gola stanął Ishak. Napastnik nie skorzystał jednak z dogrania Ramíreza.

Zdecydowanie lepiej zachował w pięćdziesiątej szóstej minucie. Znakomitą akcję w naszej szesnastce przeprowadził Tiba, którego nie zatrzymali Zbozień i Michalski. Piłka wylądowała ostatecznie pod nogami Ishaka i snajper płaskim uderzeniem doprowadził do wyrównania. Płocczanie po utracie bramki starali się zagrozić bramce rywali, ale niestety za każdym razem brakowało nam konkretów i dokładności. Między innymi przy próbie Michalskiego po rzucie rożnym, czy też Sheridana, który tuż przed zmianą został jeszcze zablokowany.

Niestety po tych akcjach to Kolejorz przeprowadził do bólu skuteczną akcję. Z własnej połowy znakomitym długim podaniem popisał się Moder, który odnalazł nim wprowadzonego wcześniej na boisko Jakuba Kamińskiego. Młody piłkarz wygrał walkę o pozycję z Cabezalim i głową przelobował wysuniętego bramkarza Wisły. Po drugiej bramce dla Lecha Nafciarze ponownie starali się przedostać w pole karne rywala, lecz znów nie przynosiło to żadnych rezultatów, tak jak w przypadku główki Szwocha po dograniu Pawła Żuka.

Zaraz potem zaskoczyć Kamińskiego dwukrotnie starał się Tiba. Za pierwszym razem jego uderzenie było mocne i niecelne, a później bardzo nieczyste. W dalszej fazie meczu gospodarze kontrolowali przebieg meczu i dłużej utrzymywali się przy piłce, nie pozwalając nam przeprowadzić żadnej bardzo groźnej akcji. Udało się to nam na kilka minut przed końcem spotkania. Wprowadzony wcześniej Torgil Gjertsen został w polu karnym sfaulowany przez Gumnego. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł inny dżoker - Patryk Tuszyński. Nowy nabytek Wisły ze stoickim spokojem wykorzystał rzut karny i doprowadził do remisu! Do ostatniego gwizdka Nafciarze mądrze się ustawiali i bronili wyniku, dzięki czemu wrócili ostatecznie z Poznania z cennym jednym punktem.

Z racji krótkiej przerwy reprezentacyjnej następne ligowe spotkanie piłkarze Wisły Płock rozegrają dopiero 11 września. Wówczas na własnym stadionie podejmą Legię Warszawa. Początek meczu o 20:30.

W międzyczasie Nafciarze rozegrają jednak jeszcze sparing z Jagiellonią Białystok. Gra kontrolna odbędzie się 4 września o 13:00 w Sulejówku.

Lech Poznań - Wisła Płock 2:2 (0:1)

0:1 - Mateusz Szwoch 16' (rz. k.)

1:1 - Mikael Ishak 56'

2:1 - Jakub Kamiński 68'

2:2 - Patryk Tuszyński 88' (rz. k.)

Lech: 35. Filip Bednarek - 2. Robert Gumny, 37. Ľubomír Šatka, 4. Thomas Rogne (75', 5. Đorđe Crnomarković), 27. Tymoteusz Puchacz (75', 44. Alan Czerwiński) - 15. Jakub Moder, 25. Pedro Tiba - 21. Michał Skóraś (54', 38. Jakub Kamiński), 10. Dani Ramírez (84', 6. Karlo Muhar), 7. Kamil Jóźwiak (84', 8. Jan Sýkora) - 9. Mikael Ishak.

Wisła: 1. Krzysztof Kamiński - 25. Jakub Rzeźniczak (17', 30. Paweł Żuk), 2. Damian Michalski (75', 94. Dušan Lagator), 18. Alan Uryga - 33. Damian Zbozień, 6. Damian Rasak, 23. Filip Lesniak, 24. Ángel García Cabezali - 9. Dawid Kocyła (65', 27. Torgil Gjertsen), 26. Cillian Sheridan (65', 8. Patryk Tuszyński), 14. Mateusz Szwoch (75', 17. Hubert Adamczyk).

Żółte kartki: Szwoch, Michalski, Uryga.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Frekwencja: 8 226.

autor/źródło: Wisła Płock

Podobało Ci się? Udostępnij!

Napisz komentarz

Dodaj ogłoszenie