Bezradność termalna
Termy i po Termach w zasadzie tak można nazwać obecną sytuację jaka dotyczy tej niezwykle ważnej dla Gostynina inwestycji. Dlaczego?
Kilka kluczowych powodów. Jednym z nich jest obecny burmistrz i podejście jego współpracowników do „Term Gostynińskich”. Zdanie burmistrza Pawła Kalinowskiego jest jasne zresztą wypowiadane kilkakrotnie publicznie – do czasu rozstrzygnięcia wszelkich spraw w prokuraturze sprawa Term nie powinna być realizowana – Mnie osobiście to dziwi. Powód jest bardzo prosty, śledztwo jakie było prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Płocku dotyczyło faktów jakie były już dokonane, jakie się już odbyły i nie mają nic wspólnego z wizją realizacji tej inwestycji.
Były burmistrz Włodzimierz Śniecikowski zapłacił 7,6 mln zł za koncepcję i projekt architektoniczny, który nie miał kluczowego – pozwolenia na budowę – a to akurat było wymagane przy dokonaniu tej płatności i głównie tego dotyczyły zarzuty jakie postawiła Najwyższa Izba Kontroli ówczesnemu włodarzowi.
Audyt jaki był wykonany ponad rok temu na zlecenie burmistrza Kalinowskiego pokazał jaką drogą prawną iść:
„Wobec braku stawienia się spółki Termy Gostyniński do aktu notarialnego należy w naszej opinii przetarg unieważnić . Co prawda można doprowadzić sądowo do podpisu zastępczego, ale istnieją duże wątpliwości co do posiadania przez spółkę środków finansowych, które dałyby możliwość wywiązania się ze zobowiązań finansowych wobec miasta.
Należy doprowadzić do rozwiązania umowy koncesyjnej ze spółką Termy Gostynińskie, a także na drodze cywilnej dochodzić roszczeń wynikających z braku realizacji niniejszej umowy.
(…)Należy zapobiec potencjalnemu przedawnieniu roszczeń wynikających z zapłaconej kwoty za dokumentację przy jednoczesnym braku otrzymania przedmiotu umowy, tj. pozwolenia na budowę”
Ale żeby iść tą drogą trzeba tego chcieć i mieć odwagę w podejmowaniu decyzji. Kontekście politycznym i spokoju politycznego przez 1,5 roku można podpisywać akt notarialny z spółką Termy Gostynińskie i jak widać może to trwać w nieskończoność. Na dzień dzisiejszy spółka Termy Gostynińskie nie możność podpisania aktu notarialnego tłumaczy wadami projektu architektonicznego który sama „sprzedała” kilka lat temu miastu. Później będą inne argumenty, a to brak pozwolenia na budowę, a to brak praw autorskich do projektu którego jest autorem spółka DEDECO.
Co najważniejsze i kluczowe w postępowaniu obecnego burmistrza w Gostyninie w mojej opinii, musi być wola partyjna Prawa i Sprawiedliwości dla powstania Term Gostynińskich, a jak widać jej nie ma i nie będzie. Prawo i Sprawiedliwość stawia na inwestycję jaka obecnie powstaje w Toruniu – Termy Toruńskie, od Gostynina 1h drogi. Niewątpliwie „Termy Gostynińskie” byłyby dużą konkurencją dla „Term Toruńskich” ojca Tadeusza Rydzyka.
Pozostało nam czekać przez 2,5 roku na „dobrą zmianę” dla Term Gostynińskich i właściwy wybór w wyborach samorządowych. Rada chce, a burmistrz...podpisuje akt notarialny z spółką Termy Gostynińskie i tak w nieskończoność.
Roman Augustyniak
Podobało Ci się? Udostępnij!