1900 odsłonInformacje18 października 2016, 12:32,

Mateusz Damięcki recytował poezję w sannickim pałacu



Październikowy koncert chopinowski ściągnął do Sannik wielbicieli muzyki Chopina, ale też i kunsztu aktorskiego Mateusza Damięckiego. Bilety rezerwowane były z ogromnym wyprzedzeniem, a jeszcze w piątek raz po raz dzwonił telefon. Wolnych miejsc jednak już nie było.



Gości przywitały Monika Patrowicz, dyrektor Europejskiego Centrum Artystycznego im. Fryderyka Chopina oraz Aleksandra Głowacka, prezes sannickiego Koła TiFC – również w imieniu warszawskiego TiFC.
Muzyka Fryderyka Chopina, wydobywająca się spod palców świetnej pianistki, kolejny raz dostarczyła słuchaczom wyjątkowych wrażeń. Znane utwory za każdym razem brzmią nieco inaczej, w zależności od indywidualnej interpretacji pianisty. Tym razem grała Anna Maria Stańczyk, która pokazała całą wirtuozerię Poloneza c-moll, walców, Ballady g-moll, Nokturna cis-moll i Scherza b-moll.
Anna Maria Stańczyk stworzyła w Wielkiej Brytanii „Wędrującą Szkołę Pianistyczną”, którą prowadziła przez wiele lat. Była współzałożycielem i dyrektorem artystycznym Archway Trust, organizacji pomagającej młodym pianistom.
Artystka jest członkiem-założycielem i dyrektorem artystycznym Międzynarodowego Festiwalu Pianistycznego „Floralia Muzyczne – Muzyka w Kwiatach” w Powsinie. Anna Maria Stańczyk prowadzi kursy mistrzowskie oraz zasiada w jury międzynarodowych konkursów pianistycznych.
Pianistce towarzyszył Mateusz Damięcki, który podbił serca obecnych zarówno swą aparycją, jak i profesjonalizmem występu. Większość utworów poetyckich płynęła z jego ust, jak najlepsza rola. Wiersze przeplatały się z dygresjami na temat ról filmowych. A że Mateusz Damięcki jest zapalonym podróżnikiem, nie obyło się i bez takich wspomnień. Interakcja z publicznością była tak doskonała, że aktor „zadał” pracę domową. Podstawę jej stanowiła angielska wersja znanego wiersza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Słuchacze mieli sprawdzić, który to poemat. Jeśli ktoś choć odrobinę orientuje się w poezji, bez trudu domyślił się, że chodzi o „Rozmowę liryczną”. Aktor wielokrotnie przywoływał swych mistrzów, w tym Adama Hanuszkiewicza. Tak zwana stara szkoła, wraz z zasadami aktorskiej tradycji rodzinnej Mateusza Damięckiego, wyraźnie zaznaczały się podczas występu.
Mateusz Damięcki zaprezentował poezję takich twórców, jak: Czesław Miłosz, Aleksander Puszkin (tłum. Julian Tuwim i Adam Ważyk), Aleksander Watt, Stanisław Barańczak, Cyprian K. Norwid, Edward Stachura, Roman Brandstaetter, czy przywołany wcześniej Konstanty Ildefons Gałczyński. Recital fortepianowy Anny Marii Stańczyk oraz występ Mateusza Damięckiego zakończyły się owacją na stojąco. Potem trzeba było odczekać w długiej kolejce, by zdobyć autografy artystów.
Później wszyscy przeszli na piętro pałacu, gdzie zostali ponownie powitani przez organizatorów niedzielnego koncertu oraz autorkę wystawianych obrazów, Barbarę Perlikowską. Nowa wystawa malarstwa nosi tytuł „Z pejzaży Mazowsza”, a oglądać ją możemy do 16 listopada tego roku. Kilka z obrazów Barbary Perlikowskiej zostało kupionych „na pniu”.
Malarka jest absolwentką Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Łazienkach Królewskich w Warszawie, od 2001 roku członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków, a od 2002 roku – Stowarzyszenia Pastelistów Polskich. W swym artystycznym dorobku ma wiele wystaw indywidualnych, brała udział w wystawach zbiorowych, plenerach i ich organizacji. Ważne miejsce w jej życiu zajmowała w latach 1998 – 2007 coroczna, społeczna działalność w „Galerii Wakacyjnej” w Szkole w Lucieniu. Była głównym organizatorem tego niekonwencjonalnego przedsięwzięcia, powstałego we współpracy z dyrekcją szkoły i Urzędem Gminy Gostynin.
Niedzielny koncert i wernisaż w Sannikach były wyjątkowo sympatyczne, artyści i goście czuli się jak na rodzinnym wręcz spotkaniu.

Obejrzyj zdjęcia

autor/źródło: ralf

Podobało Ci się? Udostępnij!

Napisz komentarz

Dodaj ogłoszenie